[Straciliśmy wielkiego artystę...] artykuł

Informacje o tekście źródłowym

[Straciliśmy wielkiego artystę...]

„Straciliśmy wielkiego artystę, który tworzył bardzo oryginalny teatr: zakorzeniony w tradycji polskiej kultury, którego jednocześnie drugim biegunem była współczesność” — powiedziała PAP krytyk teatralny i badaczka teatru Barbara Osterloff, wspominając zmarłego w sobotę reżysera Jerzego Grzegorzewskiego. 

Zdaniem Osterloff, zakorzenienie teatru Grzegorzewskiego w tradycji było dla reżysera punktem wyjścia dla bardzo poważnej rozmowy o ludziach. „Podejmował np. dramaty Wyspiańskiego po to, żeby rozmawiać o tym, jacy dzisiaj jesteśmy, jaka jest nasza narodowa pamięć, nasza tożsamość, wartości przez nas wyznawane” — powiedziała w niedzielę Osterloff.

Podkreśliła, że drugą charakterystyczną cechą teatru Grzegorzewskiego była współczesność. „Rozumiem ją jako próbę określenia miejsca artysty i sztuki dzisiaj” — oceniła. Jej zdaniem, Grzegorzewski poprzez swoje przedstawienia zadawał pytania o to, kim jest twórca, kim jest widz i jaki może być teatr.

„To był trudny teatr, ale jeden z najważniejszych, jakie mogliśmy oglądać. Odsłaniał przed nami kolejne warstwy — jedna za drugą ukryte” — oceniła.