Dansing, film, opera artykuł

Informacje o tekście źródłowym

  • autor
  • miejsce publikacji
  • „Express Wieczorny” nr 224
  • data publikacji
  • 1998/09/24

Dansing, film, opera

„Pomysł na to przedstawienie przyszedł mi dzięki piosence Mieczysława Fogga Czy pamiętasz tę noc w Zakopanem.
Dalej skojarzenia: Zakopane, Witkacy, górale, Halka Moniuszki. Tak powstało przedstawienie” — mówi o najnowszej premierze na małej scenie Teatru Narodowego Jerzy Grzegorzewski, reżyser Halki Spinozy albo Opery Utraconej, albo Żalu za uciekającym bezpowrotnie życiem.

Nowy spektakl Grzegorzewskiego to opowieść o Witkacym kręcącym eksperymentalny film na podstawie Halki Moniuszki. Pomagają mu w tym górale, którzy komentują szalone pomysły „panocków” fragmentami z książki księdza Tischnera Historia filozofii po góralsku. Głównymi aktorami niezwykłego przedsięwzięcia Witkacego alias Yignaca Stacy (Krzysztof Wakuliński) są demoniczne kobiety i ekscentrycy zakopiańscy, szalejący po dansingach i organizujący górskie wyrypy.

Przedstawienie Grzegorzewskiego będzie więc nie całkiem serio. Reżyser chciał też pokazać Witkacego jako człowieka świadomego swej wielkości i przez to skazanego na odrzucenie. „To jeden z autorów, którzy muszą być na scenie narodowej obok Wyspiańskiego, Słowackiego i Gombrowicza” — podkreśla reżyser.

W najbliższych planach repertuarowych teatru znalazły się premierowe spektakle w reżyserii poprzednich dyrektorów tej sceny — Adama Hanuszkiewicza (Taniec śmierci Augusta Strindberga) i Kazimierza Dejmka (Żałobna tragedyja o Męce Jezusa). Trwają rozmowy z Jerzym Jarockim, Kazimierzem Kutzem i Grzegorzem Jarzyną, którzy być może jeszcze w tym sezonie wyreżyserują przedstawienia w Narodowym.