Po premierze: „Król umiera, czyli Ceremonie” artykuł
Informacje o tekście źródłowym
Po premierze: „Król umiera, czyli Ceremonie”
Śmierć przybiera różne maski: heroiczną, patetyczną, tragikomiczną albo zgoła błazeńską. A co się kryje pod maską? Jaka jest twarz śmierci? W przedstawieniu Jerzego Grzegorzewskiego ujrzałem, ze dziś jest to twarz kabotyna, któremu pod batutą Alzheimera kurczy się świat do groteskowych wymiarów.
Taka była moja pierwsza — może niezupełnie na temat — i najsilniejsza refleksja, na którą w dużym stopniu wpłynął Igor Przegrodzki w tytułowej roli.
Spisała Agata Ganiebna