Pojedynek na wspomnienia artykuł

Informacje o tekście źródłowym

  • autor
  • miejsce publikacji
  • „Kurier Polski” nr 234
  • data publikacji
  • 1984/11/28

Pojedynek na wspomnienia

Po 12 latach wracają na polską scenę Dawne czasy Harolda Pintera. Przywraca je naszemu teatrowi Jerzy Grzegorzewski, który 28 bm. występuje w warszawskim Studio z premierą. Sztuka wystawiana była dotąd w Polsce dwukrotnie, w 1972 r. Prapremierę dał stołeczny Współczesny (rzecz reżyserował Axer z Mrozowską, Mikołajską i Wołłejką) oraz w oparciu o tę realizację — Teatr Śląski w Katowicach.

Obecnie, w roli Anny zobaczymy Teresę Budzisz-Krzyżanowską, Kate zagra Ewa Żukowska, Deeleya — Jan Krzyżanowski. Największe oczekiwania wiążą teatromani z pierwszą na stołecznej scenie rolą Teresy Budzisz-Krzyżanowskiej. Państwo Krzyżanowscy rozpoczęli pracę w zespole Teatru Studio w sezonie 1984–1985.

Dawne czasy określane bywają jako jedna z najlepszych sztuk swojego gatunku. Ale ja rozmywa się gdzieś nad morzem, w stojącym na odludziu domu. Trzy osoby: małżonkowie Kate i Deeley oraz przybyła do nich w odwiedziny Anna oddają się wspomnieniom. Pozornie dzieje się bardzo niewiele, dramat jest jak samo życie — trochę nudne, bezbarwne, za to wypełnione nieistotnymi realiami. Ale wewnątrz wre walka, Kate i Deeley dążą do zdobycia władzy nad Anną przez zawładnięcie jej przeszłością. W tym celu stale wracają do „dawnych czasów”. Obserwujemy pojedynek na wspomnienia, grę zręcznościową opanowanie nad sytuacją. Krytycy piszą, ze Pinter wywalczył sobie Dawnymi czasami czołową pozycję wśród dramaturgów angielskich.